,

LEAN – ,,dieta cud” dla Twojego biznesu?

LEAN - ,,dieta cud" dla Twojego biznesu

Świat przyspieszył, a my razem z nim. Czy potrafimy jeszcze poświęcić czemuś więcej niż 15 sekund, do których przyzwyczaiły nas Instagram Story? Co sprawia, że pracujemy efektywnie, a nasz poziom satysfakcji nie spada?

Wolimy szybkie, czy trwałe rozwiązania? Satysfakcjonują nas szybko wygrane bitwy, czy zwycięskie wojny? Jak nasz biznes odnajduje się w świecie tych niecierpliwych, zmieniających się trendów społeczno-kulturowych?

LEAN: długoterminowa strategia uważności dla biznesu. Czy potrafimy w nią wsiąkać uważnie i trwale? Czy niecierpliwie, nachalnie i tym razem spróbujemy udowodnić, że czas spycha nas ze skarpy?

Lean zagościł w Polsce.

Metoda ta, wraz ze strategią SLIM-BUSINESS przywędrowała do naszego kraju aż z Dalekiego Wschodu. Podobnie jak wiele innych „azjatyzmów” otoczonych orientalnym nimbem tajemniczości: cudownych lekarstw, diet, ćwiczeń, które źle zrozumiane często mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Czy dzięki temu Polskie firmy stały się krainą miodem i mlekiem płynącą? Przestrzenią odchudzoną z marnotrawstwa i wypełnioną zdrowymi nawykami? Czy zamiast diety cud, doświadczyliśmy efektu jojo?

Wielu Przedsiębiorców uwierzyło w skuteczność cudownych narzędzi LEAN i zdecydowało się otworzyć drzwi do najbardziej skrytych zakamarków swojego biznesu konsultantom, szkoleniowcom i coachom propagującym założenia i narzędzia filozofii LEAN. Wszystko po to, by dać sobie szansę na większy zysk.

Zatem dlaczego LEAN wciąż się nie udaje? Dlaczego wielu pracowników odchodząc z firm, które zdecydowały się na próbę ,,wdrożenia” LEAN, od tamtej pory, na słowo „proces” drży i odwraca głowę? Dlaczego wielu przedsiębiorców zawiodło się i wróciło do dawnych metod zarządzania swoją firmą? Wreszcie: dlaczego – wydawałoby się gotowe – rozwiązania, które zagwarantowały sukces na Dalekim Wschodzie, nie przynoszą pożądanego rezultatu w Polsce?

Odpowiedzi jest na pewno wiele. Natomiast myślę, że to dobry moment, by wskazać, iż często miękkie problemy prowadzą do twardych konsekwencji. Wciąż chcemy być tacy… twardo stąpający po ziemi… poważni biznesmeni… profesjonalni przedsiębiorcy… Lubimy, gdy ktoś używa trudnych słów, wówczas czujemy, że wprowadza nas w meandry NOWEGO ŚWIATA, który mimo, że nie pachnie znajomo, to daje nową nadzieję na sukces. Wolimy wybierać ,,twarde” narzędzia, zamiast przyjrzeć się ,,miękkiemu” wymiarowi biznesu – temu ludzkiemu.

Dziś chciałabym pokazać dwie perspektywy, które według mnie mogą stanowić odpowiedź na porażki LEAN w Polsce:

1) nieumiejętne czerpanie z dalekowschodnich rozwiązań;

2) wdrożenie LEAN.

Japonia – obszar Dalekiego Wschodu – to zupełnie inny kulturowo zakamarek niż ten, który znamy, w którym przyszło nam się wychować, a następnie budować nasze biznesy. Ogromną pułapkę stanowi przeświadczenie, że możliwym jest włożenie polskiego biznesu, w schematy myślowe japońskiego przedsiębiorcy 1:1. Daleki Wschód jest tak samo odległy nam kilometrowo,
jak i mentalnie. Kultura Japończyków, ich codzienne nawyki, cechy narodowościowe, przyjmowanie określonych postaw w obliczu kryzysów, przekładają się na sposób prowadzenia przez nich biznesu.

„Wdrożenie” zamknęło w pewnym momencie LEAN w ramach wymiaru techniczno-narzędziowego. Pozwoliło uwierzyć, że wprowadzenie do polskich firm narzędzi z gruntu japońskiego biznesu, zapewni im sukces na miarę Toyoty.

Te ww. elementy, skorelowane ze sobą, mogą prowadzić do porażki.

Niestety, wciąż ,,wdrożenie LEAN” w wielu firmach rozpoczyna się i koncentruje na obszarze techniczno-narzędziowym. Bez zwracania uwagi na fakt, że uskutecznienie nawet:

  • najtrudniejszego zadania – identyfikacji realizowanych w firmie procesów,
  • najbardziej czasochłonnego warunku – wizualizacji procesów (mapowanie),
  • najbardziej kreatywnego etapu – optymalizacji procesów,

nie spełni biznesowego marzenia, bez uświadomienia sobie, że LEAN to decyzja o trwałej zmianie, wymagająca nieustannej uważności i właściwego zarządzania nią.

Realizacja wyżej wymienionych etapów, to nie jednorazowy projekt, po którym można oczekiwać nieziemskich zysków. To podwaliny do codziennej i nieustannej pracy, polegającej na obserwacji, aktualizacji i optymalizacji naszych procesów z uważnością na zachodzące zmiany.

Nawet najlepsze metody i najtrafniej dobrane do specyfiki firmy narzędzia Lean, w niczym nie pomogą, bez dobrze przygotowanego gruntu. Podstawą budowania trwałej strategii LEAN jest przybliżenie Ludzi do koncepcji Dalekiego (póki co: dosłownie i w przenośni) Wschodu – owej myśli przewodniej jaka za sekretnym LEAN stoi. Bez względu na profil działalności, wielkość firmy, cele biznesowe – jestem przekonana, że jeden element LEANowej układanki, jest absolutnie niezbędny do skutecznego wdrażania LEAN – zmiana myślenia LUDZI. Wszystkich? ,,Na szybko”? To się nie uda. Jest Pasterz i są jego leanOWCE. Jest Menadżer i to on, jego zrozumienie i pełne zaangażowanie poprowadzą pracowników w prawidłowym kierunku. To jego przywództwo ma spowodować zwiększenie zaangażowania i satysfakcji z pracy, a w efekcie realizację celów biznesowych firmy.

To Ci ludzie, którzy wykonują procesy na co dzień, znają je i rozumieją. Widzą, kiedy proces należy zaktualizować ze względu na zmiany wewnętrzne oraz te zachodzące w otoczenie firmy. Rozumieją kiedy i gdzie można zaproponować rozwiązania, które rzeczywiście zoptymalizują i uproszczą codzienne wykonywanie zadań. To oni wreszcie są jedynymi, którzy mogą zatrzymać realizację procesu, gdy coś idzie nie tak i za chwilę może doprowadzić do kosztownych konsekwencji.

Tyle, że często Drogi Przedsiębiorco zapominamy o tym, że właśnie Ci Ludzie muszą:

  • od początku transformacji być świadomi, że to ich uważność i czujność są najważniejszymi narzędziami, zapewniającymi efektywność ,,cudnie” zmapowanych procesów,
  • mieć świadomość, kiedy i w jaki sposób reagować.

Pamiętacie poprzedni wpis, mówiący o Solipsyzmie? Wszystko, co nas otacza, to tylko jednostkowa perspektywa każdego z nas. Jeśli pracownicy nie będą posiadali określonej wiedzy i doświadczenia, to kierowani intuicyjnymi wnioskami, a nie faktami wynikającymi z procesów, nie dadzą Ci optymalnego rozwiązania. Z pustego, i Salomon nie naleje.

Budowa kultury organizacyjnej opartej o procesy zapewniające transparentność ról i bieżącą komunikację, może przybliżyć Cię do stabilizacji działań i zredukować koszty gaszenia pożarów.

LEAN może okazać się urzeczywistnieniem długiej i pracochłonnej drogi do pozbycia się marnotrawnej i kosztownej tkanki tłuszczowej. Bazującej na wypracowaniu zdrowych nawyków w celu kreowania naturalnego stylu bycia, w którym będzie prościej, przyjemniej i produktywniej.

Może być również restrykcyjną dietą cud, zapewniającą szybkie, ale nietrwałe efekty.

Którą drogę wybierzesz Drogi Przedsiębiorco?

 

Architekt Procesów

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Podobne wpisy

Architekt procesów

Karolina Bajorek

Zechciej zobaczyć świat przez procesowe okulary.
Zanurz się w lekturze Architekta Procesów i posmakuj prostszej LEANrzeczywistości. Uwolnionej z chaosu, uporządkowanej procesami i utrwalonej dobrymi nawykami. Sprawdź jakim typem osobowości jesteś i jakie narzędzia najtrafniej rozpalą Twoją efektywność i podniosą poziom Twoich endorfin.

Polecane artykuły

Odkrywaj

Chcesz otrzymywać cykliczne porady
i wskazówki?

Nie zwlekaj zbuduj ze mną własną architekturę procesów.